czwartek, 14 listopada 2019

Miłość nie szuka poklasku

Na początku zadajmy sobie pytanie na czym polega szukanie poklasku i czym ono jest?
A więc szukanie poklasku to określony sposób zachowania, który wynika z pychy. Pycha jest więc sposobem myślenia i postrzegania własnej osoby, a szukanie poklasku działaniem z niej wynikającym.
Święty Paweł pisze, jaka prawdziwa miłość nie jest. Skoro się nie przechwala i nie szuka poklasku, powinna być skromna. Jeśli ma nie unosić się pychą, powinna być pokorna. Miłość, która nie szuka poklasku, która się nie przechwala, to miłość realizowana w domowym zaciszu, bez rozgłosu. To wszystkie drobne gesty, jakie wykonujemy. Nie po to, by nas dostrzeżono i pochwalono, lecz z pragnienia dobra drugiej osoby.
Miłość w małżeństwie jest nocnym wstawaniem do dzieci, codziennym gotowaniem, zbieraniem porozrzucanych rzeczy, siedzeniem do późna, by zrobić coś dla drugiego. Bez mówienia o tym wszystkim naokoło, bez licytowania się, kto ma gorzej i ciężej. Ci, którzy naprawdę odzwierciedlają biblijną miłość, nie uważają się za lepszych od innych, więc nie mają potrzeby przechwalania się. Nie oznacza to, że nie mamy dzielić się z bliskimi tym, co nam się udało. Istota tkwi w naszych intencjach. Święty Jan Paweł II w komentarzu do tego sformułowania tak mówi: ,, Miłość nie chce widowni i braw, nie jest aktorem - jest prawdziwa, nie grywa w sztukach.
Reflektory Ją rażą, jest bardzo delikatna.
Masek unika - uwielbia światło i patrzeć głęboko w oczy drugiej Miłości...
Nie lubi huku opadającej kurtyny, bo to by oznaczało... koniec spektaklu, a Ona chce być wieczna...
Miłość to nie walentynkowe serduszka, sztucznie barwione róże, pocałunki i pieszczoty na ekranie, spektakularne akcje... iluzja!
Miłość ceni sobie intymność i cichość.
Nie tłumy, nie mikrofony, reporterzy i kamery, nie... kocham Cię.”
W dzisiejszych czasach zwłaszcza u młodych weszło w modę, żeby wszystko co się dzieje w ich życiu puszczać w Internet.. Facebook jest przepełniony od zdjęć z prywatnego życia, każda informacja życiowa, zmiana statusu zaraz widoczna jest na tablicy. Czekają na komentarze, gratulacje, chwalą się że dziś są w związku z tym a za miesiąc już ustawione co innego... I na co to?? Facebook nie potrzebuje informacji o Twoim prywatnym życiu, o tym z kim aktualnie jesteś ,,w związku”. Jeśli kochasz prawdziwe to wiesz o tym Ty sam i osoba która kochasz, wcale nie pogłębi uczucia waszego status na fb, czyjeś gratulacje czy komentarz..  Kochaj prawdziwie i skrycie nie na pokaz i dla komentarzy, bo wtedy taka miłość nie ma większego sensu, jeśli tylko czekasz na komentarze czy pochwały..
Miłość tego nie lubi, bo to ją niszczy osłabia. Pomyśl o tym..
A na koniec tego rozważania znów zrób sobie ćwiczenie i zastanów się na tym... Wpisz w miejsce słowa miłość swoje imię ( Klaudia, Sylwia, Małgorzata, Seweryn, Mariusz nie szuka poklasku) i pomyśl jaka jest twoja miłość?? Czy skryta czy zaraz widoczna w portalach społecznościowych oczekująca  na pochwały, komentarze?? Jeśli czeka na komentarze, pokazuje się wszędzie to pomyśl czy nie najwyższy czas coś zmienic??

poniedziałek, 4 listopada 2019

Listopad

Listopad-czas zadumy i refleksji, czas kiedy uświadamiamy sobie jak ważna jest i była dla nas osoba, która odeszła. Stajemy nad grobami najbliższych, zapalamy znicze. Tyle w nas tęsknoty, bólu i łez. Lecz pomyślmy też, że ich śmierć nie musi być tragedią. Może dla nas to płacz i cierpienie, a dla nich to koniec tej ciężkiej wędrówki ziemskiej. Stańmy na chwilę w ciszy i pomyślmy, że dla nich dopiero zaczęło się tak naprawdę nowe, lepsze życie. Tam po drugiej stronie czeka ich radość, tam nie będą odczuwać smutku, zimna, głodu ani cierpienia. Teraz są oni bardzo szczęśliwi, bo znajdują się blisko Boga i wstawiają się za nami. Jednak nigdy nie mamy pewności gdzie znajdują się nasi bliscy zmarli, bo mogą być w czyśćcu by odpokutować zło popełnione na ziemi, dlatego musimy pamiętać o modlitwie za nich. Każda nasza szczera nawet najkrótsza modlitwa za nich dodaje ulgi im w cierpieniu i skraca pobyt w czyśćcu.
Co to jest czyściec?
Miejscem odpuszczania grzechów jest sakrament pokuty. A jeśli ktoś nie może się wyspowiadać, to Bóg odpuszcza je także każdemu szczerze żałującemu za nie grzesznikowi. Czyściec nie jest miejscem odpuszczania grzechów, ale oczyszczania się ze skutków, kar za grzechy.

Do czyśćca trafiają ludzie w stanie łaski uświęcającej, w stanie pojednania się z Bogiem: „Ci, którzy umierają w łasce i przyjaźni z Bogiem, ale nie są jeszcze całkowicie oczyszczeni, chociaż są już pewni swego wiecznego zbawienia, przechodzą po śmierci oczyszczenie, by uzyskać świętość konieczną do wejścia do radości nieba. (KKK1030)
Z czyśćca dusza już całkowicie oczyszczona trafia do Nieba. Czym jest Niebo? Po pierwsze, trzeba powiedzieć, że niebo to nie jest miejsce. My, co prawda, przyzwyczailiśmy się do mówienia, że niebo jest nad nami, a piekło głęboko w ziemi. Kościół naucza jednak inaczej: niebo to najwyższe szczęście człowieka, przeżywane w bliskości z Bogiem. Bliskość ta, jak mówi Pismo Święte, polega na tym, że będziemy oglądać Boga twarzą w twarz, jest to pełna komunia z Bogiem. Na ziemi nie jesteśmy w stanie jej osiągnąć.
 Kto z pewnością jest w niebie?
W niebie jest oczywiście Bóg w Trójcy Osób, a później ci ze świata jego stworzeń, którzy nie mają najmniejszej skazy grzechowej. Więc z pewnością w niebie jest też Najświętsza Maryja Panna oraz cały świat aniołów, które grzechu nigdy nie popełniły. Spośród ludzi są ci wszyscy, którzy po swojej śmierci zostali doskonale oczyszczeni ze swoich grzechów. Zatem do nieba dostają się ci, którzy umierają w stanie łaski uświęcającej. Wiemy, że znajdują się w nim zwłaszcza święci i błogosławieni, których świętość Kościół już oficjalnie potwierdził. Ich wspomnienie przeżywamy w Kościele 1listopada.
Oprócz Czyśćca i Nieba istnieje jeszcze Piekło.
I tam też niestety trafiają dusze. Piekło jest miejscem wiecznej męki dla ludzi, którzy zeszli z tego świata w grzechu ciężkim. Jest to prawda naszej wiary, którą nam często Pismo Św. przywodzi na pamięć. Pismo Św. przedstawia piekło jako karę wieczną (Mat. 5, 22), jako miejsce, gdzie ,,robak nie umiera, a ogień nie gaśnie" (Mk 9, 43), jako otchłań, gdzie "będzie płacz i zgrzytanie zębów" (Mat. 8, 12). Kary piekła będą trwały wiecznie. 
Nigdy nie wiemy gdzie znajduje się dusza osób nam bliskich. Najczęściej wierzymy i ufamy, że jest już w niebie. Nigdy nie można nam oceniać nawet największego grzesznika na ziemi, że napewno jest w piekle, bo nie wiemy czy w ostatniej chwili przed śmiercią nie żałował, a Miłosierdzie Boże jest ogromne. Zachęcam Was do modlitwy za każdego zmarłego, zwłaszcza w listopadzie gdzie możemy im pomóc przez ofiarowanie za nich odpustów. 1-8listopada odpust zupełny a pozostałe dni do końca listopada odpust cząstkowy. Pięknym zwyczajem jest też dopisywanie i modlitwa za naszych zmarłych w wypominkach listopadowych i rocznych. A także zamówienie za naszego zmarłego Mszy Świętej i przyjęcie Komunii Świętej w jego intencji. To wszystko skraca czas i cierpienia w czyśćcu.
Bardzo trudno nam nie raz pogodzić się ze stratą mamy, taty, babci, Cioci, bo kiedyś tak wiele wspólnego nas z nimi łączyło. Byli to członkowie naszej rodziny, przyjaciele i niezależnie od tego ile nam dali i jakie były nasze relacje z nimi to i tak bardzo boli nas ich odejście. To właśnie w tej chwili, gdy ich już nie ma przy nas zaczyna do nas docierać jak bardzo ich kochamy. W tej jednej chwili wybaczamy im wszystkie popełnione błędy, krzywdy. Chcemy by wrócili do nas, by znów przy nas byli, by znów móc im poświęcić chociaż te marne 5minut,by usłyszeć ich głos i zobaczyć uśmiech. Teraz stańmy na chwilę w prawdzie- pomyślmy:
Jacy byliśmy wobec nich gdy żyli, chodzili po ziemi?
Czy zawsze dobrze o nich mówiliśmy?
Czy okazywaliśmy im miłość?
Jaka była nasza postawa wobec nich?

Dziś oni odeszli-my cierpimy i płaczemy.. 
Dlaczego takie zjawisko ma miejsce na ziemi?
Odpowiedź jest prosta: Bo zawsze mimo wszystko kochaliśmy ich. Może nie zawsze na ziemi i mieliśmy im to okazać, ale w głębi serca zawsze ich kochaliśmy. A może ten co kiedyś odszedł nie miał nikogo, kto by go kochał, może nikt nie pamięta nawet kim był, kiedy odszedł i gdzie leży?? Ile dziś takich zapomnianych grobów, których nikt nie odwiedza, nikt nie zapali znicz? Ile dysz za które nie ma się kto pomodlić? Pomyślmy i o nich i otoczmy ich modlitwą. Tyle dziś pomników nieznanych żołnierzy, którzy oddali życie za naszą Ojczyznę. Dziś nie ma kto się za nich pomodlić..
Pamiętajmy i o tych i otaczajmy ich naszą modlitwą. Ksiądz Twardowski kiedyś powiedział: Spieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą” tak to prawda. Życie tu n ziemi trwa krótko, szybko się kończy, ale zaczyna się życie wieczne. Życie na ziemi jest niczym film puszczony na ekranie telewizora. Tylko różnica w tym, że film gdy się skończy możesz obejrzeć drugi raz mimo że się skoczył a życia nie przejdziesz drugi raz od nowa. Śmierć ma swój wyznaczony czas a zna datę i godzinę jej tylko nasz Stwórca. Nikogo śmierć nie ominie, o nikim nie zapomni, ani nikt przed nią nie ucieknie, dlatego już tu na ziemi Walczmy o nasze szczęście na drugim świecie. Walczmy o zbawienie, zachowujmy się tak jak nakazuje nam nasz Dekalog. W chwili śmierci następuje agonia- jest to walka duszy z Diabłem, on walczy o każdą ludzką duszę, chce ich jak najwięcej, dlatego tak ważna dla osoby umierającej jest obecność drugiej osoby, jego modlitwa, chociaż ten najmniejszy znak podania ręki. Listopad wcale nie musi być najsmutniejszym miesiącem w roku jeżeli wierzysz w życie pozagrobowe, wierzysz w to, że po śmierci jest szczęście z przebywania blisko Boga. Życie jest nieustanna nasza wędrówka do celu- celem zaś jest Niebo, które jest nagroda za pracę o Zbawienie.